HISTORIA IGRZYSK OLIMPIJSKICH

 

Ateny  1896 – pierwsze igrzyska ery nowożytnej

( Sprawozdanie  )

 

      Odgłos armatnich wystrzałów i dźwięki muzyki wojskowej zbudziły Ateny ze snu dnia 6 kwietnia. Dzień 25 marca starego stylu jest również rocznicą otwarcia greckiej walki o niepodległość. O godzinie 10 rano król wraz z rodziną i świta dworską w karetach galowych i w otoczeniu wojska udał się do katedry, gdzie ceremonia była podwójnie uroczysta, z powodu otwarcia igrzysk. Poczucie dawnej sławy i potęgi Hellenów zbudziło się w każdej piersi greckiej. Boska piękność starożytnego świata, wielkość praojców, zmienne losów koleje, duchowa ciemnota, hańba niewolnictwa, zmartwychwstanie upadłych nadziei – te jasne i ciemne obrazy przeszłości stawały przed załzawionemi oczami – i nie tylko synom tej ziemi, lecz i obcym narodom te same uczucia grały w sercach. Wreszcie nadeszła upragniona chwila. Otwarcie igrzysk olimpijskich miało miejsce o godzinie 3 po południu w nowo wybudowanym stadjonie.




    Nigdy Ateny – od czasów epoki klasycznej nie święciły podnioślejszej i milszej nad tę uroczystość. - To też wstrząsnęła ona do głębi duszą każdego Greka – patrioty. Od południa już fale tłumu płynęły przez szerokie bulwary, kierując się ku brzegom Ilissausa. Cała ludność Aten i Pireusu, wszyscy cudzoziemcy z prowincji i z wysp i z zagranicy stłoczyli się u wejścia. Obraz bogaty w barwy i zajmujący. Oficerowie w strojach galowych z pąsowemi i białemi piuropuszami, z dźwięczącemi szablami; albańskie pasterki w białych wełnianych kitlach i żółtych na głowie chusteczkach; niemieccy profesorowie z żonami i dziećmi; głośne Amerykanki i Angielki; żywi Francuzi i gestykulujący Włosi. Pomiedzy zaś tym różnorodnym tłumem przewijają się smukłe postacie bostońskich atletów w kostiumach sportowych przepasanych amerykańskiemi chorągwiami i białe czapki przysadzistych Niemców; Węgrzy snują się w słomianych biało – błękitną wstążką opasanych kapeluszach. Zewsząd dochodzą czarujące dźwięki muzyki, wszędzie lśniące cylindry, co krok aparat wędrownego fotografa, i miły szelest damskich sukien. Niebo powlokła ciemna gaza chmurek, ciepły deszczyk wiosenny spadł na ziemię. Mimo to tłum posuwał się naprzód. Powozy szły jedne za drugiemi, tramwaje i odkryte omnibusy ciągnęły się długim sznurem – wszystkie zdobne w biało – błękitną chorągiewkę. Godzinami tłoczyły się niecierpliwie tłumy na moście, prowadzącym przez Ilissos u wejścia stadjonu. Wreszcie o wpół do trzeciej dano znak wejścia. Słowa są zbyt słabe, aby oddać silne gwałtowne wrażenie, wywołane wspaniałym widokiem stadionu. Biały olśniewający stadjon zmartwychpowstały panatejski stadion – olbrzymi lejek kamienny, zbudowany w naturalny Pagórek -Amfiteatr starego Ardettos. Na prawo od wejścia wznosi się marmurowa statua żyjącego jeszcze Averoff, który szlachetnym ruchem ręki wskazuje swoje dzieło. Jak ongiś Herodes – Atticus – Rzymianin – Grek podniósł z gruzów stadjon Likurga – tak ten aleksandryjski Grek Averoff, kazał ten sam stadjon jeszcze raz odbudować, tracąc miljony drachm. Potrójne wejście do stadjonu zdobią wieńce kwiatów, tarcze herbowa walczących narodów, białe statuy Ateny, Apollona i młodzieńców, miotających tarcze. Na prawo i na lewo wznoszą się potężne złotobrązowe trójnogi. Wysokie maszty, na których wierzchołku powiewają flagi wszystkich krajów, dźwigają starożytne tarcze z brązowymi płaskorzeźbami na tle błękitnem.

Dalej w kwartalniku STADJON


Kontakt z Redakcją: g.wojciechowski.slowo@wp.pl






Komentarze








Dodaj komentarz